Beata jest z Woli i tam rozpoczął się dzień. Patryk miał troszkę kłopotów podczas wykupin, ale w końcu udało się! Poznali się przez internet, w maju 2017 r., a zaręczyli 6 grudnia 2018 r. Pierścionek zaręczynowy Beata znalazła w jajku niespodziance – co za historia 🙂
Babcia była pierwszą osobą, którą poznałem w domu Beaty. Od razu przyniosła pokazać swoje zdjęcie ślubne sprzed 63 lat. Przepiękne stroje! Jej ślub odbył się w poniedziałek – gdyż jak mówiła – ksiądz nie pozwoliłby na sobotę, bo „w niedzielę nikt nie przyszedłby do kościoła” Tamta ceremonia odbyła się również w południe, po czym goście udali się do domu rodzinnego na obiad. Pod wieczór wszyscy udali się na potańcówkę do pobliskiego lokalu. Trzeba było uważać na stroje, gdyż droga była błotnista, a w małych miastach nie było jeszcze asfaltu. A samochód lub bryczkę posiadali nieliczni…
Beata i Patryk po ceremonii ślubnej w Woli, udali się do Domu Markowego pod Pszczyną na przyjęcie, które prowadził „Prezes” wraz ze swoim zespołem muzycznym Nuta. Zapraszamy do obejrzenia reportażu, a jeśli czujecie niedosyt to link do wszystkich pozostałych zdjęć znajduje się na samym dole tego wpisu…
Muszki długo nie utrzymał 😉
Wspomniana babcia
Wykupiny
To chyba nie ta…
Starczy już?
Jeszcze biżuteria…
Chwila na portrety
No to jedziemy
Posiedzimy w klimie. To był ostatni upalny dzień tego lata
Przepięknie padało słońce przed samym ołtarzem – nieczęsto takie kadry da się uchwycić 🙂
Wyjątkowo pięknie zaśpiewali…
Dom Markowy gotowy
Świadek z najcenniejszym prezentem 🙂
- taniec Beaty i Patryka
Nogi
Głupia mina 😉
Krótki plener nad Jeziorem Łąka nieopodal
Czas podziękować najbliższym