To był upalny sierpniowy dzień. Jadąc na ślub kierowana wskazówkami Szymona wylądowałam w polu kukurydzy (ślepa droga) w Pszczynie, w której później zrobiliśmy krótką sesję. Zapraszam do obejrzenia historii ślubnej Państwa Ryt.
Uwaga aktualizacja wpisu. Na końcu znajdziecie zdjęcia z sesji poślubnej w Parku Pszczyńskim za dnia i w nocy! Oraz kilka ujęć z Goczałkowic – Zdroju o zachodzie słońca. Kto jeszcze nie był w tych okolicach to zapraszamy na sesję ślubną. Mamy szczęście mieszkać i fotografować w tak fajnej okolicy!
Było trochę łez 🙂
W odwiedziny przyszły ukochane czworonogi
Brawo dla Agnieszki, która choć boi się koników polnych i owadów to dzielnie walczyła w polu kukurydzy!
Takiej pozycji do wykradania welonu jeszcze nie widzieliśmy. Brawo Szymon za pomysłowość 🙂
Park Pszczyński jesiennie. Sesja poślubna.
Udało nam się zdążyć nad stawy Goczałkowickie tuż przed zachodem słońca
Ponownie otwarta herbaciarnia w Parku Zamkowym by night 🙂
Udało nam się zrobić sesję nocną tuż przed zamknięciem
Aga chciała zdjęcie z Zamkiem Pszczyńskim. Tym razem w wydaniu nocnym moim ulubionym.
A na koniec zahaczyliśmy o Rynek w Pszczynie.